wiesz co tez myslalem ze zalalem , i mam nadzieje ze tylko tak sie stalo , ale zaczolem kopać na zakreconym i nic dalej to samo , potem juz z gaznika nie kapie , ale jak znowu go odkrece to sytuacja sie powtarza znowu kapie , i nie wiem , kumpel mowi ze to moze byc zawieszony plywak , ale nie wydaje mi sie zeby rano byl ok i nawet nie wyjechalem w teren i nagle by sie zawiesil , . probowalem tez kopac bez filtra powietrza to podobno pomaga , ale i tak dalej lipa , mialem odkrecic swiece ale bez klucza do swiec to tam sie chyba nie dostane , chyba ze jest jakis magiczny sposób? moto postawilem w domu w nadzieji ze jak zalana swieca to troche przez noc przeschnie:) ... najgorzej ze moto mam dopiero 2 dni i jest lipa
