Od jakiegos czasu jestem na forum, bo i przygode z XT600 zaczalem niedawno. Widzac "stosunek wiekszosci" do roznych modyfikacji, wahalem sie z zalozeniem tutaj watku. W koncu kupilem XT600, aby je bestialsko pociac i przerobic na cos... no wlasnie jeszcze nie do konca wiem na co, ale najblizej bedzie raczej do scramblera. Na baze chcialem wiec cos, co z fabryki bylo choc troche terenowe, zeby final nie okazal sie "pomnikiem". Z racji zawodowego zwiazania z marka, padlo na XT600.
Chwile na poszukiwaniach spedzilem. Wychodzilo na to, ze za ladne moto trzeba zaplacic ~5/6k. Ladne nie jest teoretycznie do pociecia potrzebne, ale te za 3k okazywaly sie chrupkami nie tylko z wygladu.
Pewnego dnia ukazalo sie jednak (przeznaczone mi chyba) ogloszenie pt. "XT600 scrambler, nieukonczony projekt sprzedam"

Po przyjezdzie po "baze" okazalo sie, ze nie uda nam sie go w ogole odpalic i nie uda nam sie nawet zmierzyc kompresji. Ryzyko bylo spore. Calosc jednak nie wygladala zewnetrznie zle, a pod kopka bylo czuc jebitny opor. Na szczescie sprzedajacy (moze nie sam ale...

W ten sposob trafilem tez tutaj. Stwierdzilem, ze bede wrzucal na biezaco relacje z budowy, bo konstruktywna krytyka bardziej doswiadczonych w temacie ludzi, na pewnno sie nie raz przyda.


Po powrocie do domu, spalilismy z kumplem wesloego papierosa, rozpakowalismy moto i... dalismy mu ksywe "The Gimp", bo jakos mocno skojarzyl sie z "pokrakiem" z Pulp Fiction. Ta ksywa juz mu chyba zostanie do konca

Nastepnego dnia, trzeba bylo lepiej sprzeta przeswietlic. Ten dziad ma tylko kopke...
Kompresje sprawdzalismy na pych, we 4 osoby. Bo jeden na ziemi za ciezko pchac, a jeden na moto za lekki zeby kola nie blokowalo ;D. Wydmuchal 12, pierwsze uff...
Gadac nie chcial tak, czy srak, a na kopanie juz nie bylo sil

Skra byla na 8mm. Na pierwszy wiec ogien gaznik na stol. Zamowilem kompletny zestaw naprawczy. Wykorzystalem jednak tylko uszczelki, bo iglice i zaworek byly wrecz nietkniete, a co oryginal, to oryginal. W miedzyczasie lakierowalem cos czerwonym poliuretanem. Dostalo sie przy okazji brzydkiej juz czapce gaznika. Bo choc jeszcze nie wiem, jaki moto bedzie mialo kolor, to czerwony przy silniku to przeciez dodatkowe konie mechaniczne w najczystszej postaci ;D


Po wrzuceniu wylizanego od srodka i wytarmoszonego ultradzwiekami gaziora, podlaczony pod kroplowke Gimp zagadal

Pomyslalem jednak, ze zanim zrobie bak, to najpierw chyba powinienem zrobic zawias i kola, zeby wiedziec, jak moto "stoi".
Gimp wyladowal wiec na stojaku pod silnik zaburtowy i tak sie zaczelo....

Zamysl poprzednika byl mniej wiecej taki:

Z tym, ze mial byc troche inny. Mialo byc pojedyncze "trojkatne" siodlo i zadarty do gory blotnik na tyle. Nie wiem, jakos nie moj gust, chociaz sama idea przypomina mi troche bardzo fajnego Armadillo z Trials Frontier:

Jednym z glownych zalozen projektu jest "nie kastrowac mozliwosci terenowych bazy". W koncu to ma byc Scrambler. Nie mam wiec zamiaru ciac sprezyn z przodu, czy puszczac nisko tylu. Chce go tylko opuscic przodem, przesuwajac lagi w polkach, na ile pozwoli kierownica. (no wlasnie, czy to na pewno nie jest wiocha?) i dac z przodu mniejsze kolo.
Najpierw stwierdzilem, ze zaplote na przod jedna z 17"tek supermoto, ktore kupilem razem z nim. Bo bedzie najtaniej. Zabralem sie wiec na hurra za rozplatanie kol. Pozniej jednak przemyslalem temat... Nie mam wyposazenia ani doswiadczenia do/w budowie motocykli. Wiele rzeczy nie bede pewne w stanie wykonac tak jak bym tego chcial. Te wiec tematy, ktore moge zrobic poprawnie, chce zrobic poparawnie.
Nie chce aby moj motocykl wygladal jak supermoto. Padlo wiec na 19" z przodu. Dokupilem jakas 19tke od Suzuki DRZ (chyba). Piasty i obrecze leza wlasnie (o zgrozo juz 6ty tydzien) w lakierni proszkowej, a temat zaplatania tej 19" na ori piaste od 21" nie zostal jeszcze nawet nadgryziony... ::)
Wiadomym jest, ze trzeba zaczac od projektu, a ze designer ze mnie slaby, musze wszystko mozolnie przetrenowac w photoshopie.
Projektowanie postanowilem zaczac od baku, bo to w okol niego kreci sie jednak cala reszta i bez niego nie jestem nawet w stanie dobrze przetestowac motocykla przed rozebraniem.
Do moto dostalem dwa baki. Jeden Hondy z poprzedniego foto (ktory totalnie mi nie odpowiada) i... bak od Dniepra, ktory kurde nawet mi sie spodobal.

Spodobal mi sie do tego stopnia, ze postanowilem sie nad nim nachylic. (Na projektach moto jest teoretycznie opuszczone przodem, tak jak to finalnie bedzie. Przednie kolo tez jest zmniejszone)






Dopiero po dokladnym fizycznym dopasowaniu baku okazalo sie, jakie XT600 jest wredne do przebudowy przez ten zasrany zbiornik na olej w ramie i wystajace z niego krocce... Bak musialby byc mocno z tylu. Jest szeroki. Ciezko by sie jezdzilo na stojaco. Jest chyba za duzy i tyle. Koncepcja runela...
Szukalem, grzebalem... kupno ladnego baku w internecie, to nie taka prosta sprawa jak sie okazuje

Po jakiejs godzinie zwiedzania szopy w towarzystwie milych pogaduszek, jechalem do domu z taka zawartoscia bagaznika:
(Jeden od Jawy Mustang, drugi chyba od jakiejs Hondy XR, ale pewien nie jestem)

Pierwszy spodobal mi sie ten od Hondy. Znowu byla nadzieja:


Po dluzszym namysle stwierdzilem jednak, ze ten bak dodaje motocyklowi wygladu typu enduro, a od tego przeciez wlasnie uciekam. Zbyt duze ryzyko. Druga koncepcja runela...
Zostal bak od Jawki. Od poczatku mi sie podobal, ale byl za maly. Wnierwilem sie do lez, wzialem katowke i lisice i postanowilem go rozciac...




Przylapany "na druta", okazal sie calkiem fajnie pasowac i wygladac. Chyba mam bak (o ile da sie to do kupy zespawac).

c.d.n