Yamaha XT600E '94
: 15 maja 2013, 07:52
Galeria motocykla: https://picasaweb.google.com/112221792838383839417
Po jednym sezonie na KLE 500, moja kochana żona stwierdziła, że asfalty to zło
Ona chce na szuterki, a z ponad 200kg KLEkota sobie nie radziła - za ciężki do utrzymania przy podpórkach, za ciężki do podnoszenia. Po sprzedaniu kawy (szczęśliwy, kto go kupił, bo zadbany jak mało który), rozpoczęły się żmudne poszukiwania czegoś innego. Miał być mały dominator, ale koła 19/16 i mały zbiornik szybko wykreśliły go z listy. Później miał być DR350SE, niestety ofert brak, a jak się pokazywały, to stan taki sobie. W końcu, po długich przemyśleniach, padło na XT600E.
Podobnie, jak było z moim 3AJ, również tutaj zaczynam od pełnej inspekcji serwisowej. Tym bardziej, że obycie w XT jakieś już posiadam
Zaczęło się od 450km w siodle, jeden zbiornik na dojazd spokojnie wystarczył, jeszcze paliwa zostało

Pierwsze, za co musiałem się zabrać, to za obniżenie. Tył był max naciągnięty i nawet pod moimi 94kg był niezły beton. Jak już grzebać, to porządnie, więc zrzuciłem wahacz, wyjąłem amor, od razu był luz żeby wyciągnąć airbox (porażka, jak to tutaj rozwiązali) i od razu gaźniki, które trzeba wyczyścić.
15.05.2013
Dzisiaj rano zająłem się wahadłem, na razie zdążyłem wyczyścić kiwaczkę. Stan nie najgorszy, smar świeży, nic nie zapieczone


Dokupić należy nowy ślizg łańcucha (zamówiony - 39.90zł) i osłonę łańcucha - niestety sprzedałem z zapasowego wahacza
c.d.n.
Po jednym sezonie na KLE 500, moja kochana żona stwierdziła, że asfalty to zło

Podobnie, jak było z moim 3AJ, również tutaj zaczynam od pełnej inspekcji serwisowej. Tym bardziej, że obycie w XT jakieś już posiadam

Zaczęło się od 450km w siodle, jeden zbiornik na dojazd spokojnie wystarczył, jeszcze paliwa zostało


Pierwsze, za co musiałem się zabrać, to za obniżenie. Tył był max naciągnięty i nawet pod moimi 94kg był niezły beton. Jak już grzebać, to porządnie, więc zrzuciłem wahacz, wyjąłem amor, od razu był luz żeby wyciągnąć airbox (porażka, jak to tutaj rozwiązali) i od razu gaźniki, które trzeba wyczyścić.
15.05.2013
Dzisiaj rano zająłem się wahadłem, na razie zdążyłem wyczyścić kiwaczkę. Stan nie najgorszy, smar świeży, nic nie zapieczone
Dokupić należy nowy ślizg łańcucha (zamówiony - 39.90zł) i osłonę łańcucha - niestety sprzedałem z zapasowego wahacza

c.d.n.