Novvy.
Regulator w samochodzie pracuje inaczej jak w motocyklu,że tak to ujmę.Regulator motocyklowy (ten z XT i większości motocykli japońskich) jest zupełnie inną konstrukcją i działa na całkowicie odmiennych zasadach jak regulator samochodowy.
Regulator XT jest regulatorem tzw.
STRATNYM
Tak skrócie, te regulatory najczęściej oparte są na tyrystorach.Nadmiar prądu jaki wytworzy alternator w zależności od prędkości obrotowej alternatora, a nie "spożytkowany" przez odbiorniki musi zostać "zneutralizowany" przez ten regulator,a konkretnie przez te tyrystory w tym regulatorze
Najczęściej po przekroczeniu pewnego natężenia zostają zwarte fazy w alternatorze,lub fazy alternatora do masy motocykla.Zwarcie zmieniane jest ciepło.Stąd tak ważne jest w przypadku tego typu regulatora doskonały kontakt z ramą motocykla,w celu odprowadzenia temperatury samego regulatora(zauważ jak duże radiatory mają niektóre regulatory

) ,oraz zapewnienia możliwie dobrego kontaktu elektrycznego z masą motocykla( minus akumulatora).Dodatkowo dla wydłużenia żywotności regulatora wskazane byłoby dodatkowe sztuczne obciążenie alternatora(czyli odwrotnie jak regulatorach samochodowych

), w celu ograniczenia pracy samego regulatora.Oczywiście granicach "mocy" samego alternatora
novvy pisze:Co do tej teorii istnieją różne szkoły. Elektrycy nie zalecają włączania chwilę po odpaleniu samochodu podgrzewania szyb czy foteli bo wtedy regulator próbuje pracować na 110% i to go szybciej wykańcza. Podczas normalnej jazdy na ledach oszczędzam ok 45 W mocy alternatora tj. ponad 3,5 A mniej obciążenia dla regulatora. Alternator w XT nie należy do najwydajniejszych więc takie oszczędności nie zaszkodzą.
Wcale nie oszczędziłeś alternatora montując LEDY.Alternator i tak wytworzy moc jaka jest uwarunkowana jego budową i prędkością obrotową,ale to właśnie regulator dostanie po dupie i będzie musiał "zneutralizować "nadwyżkę" energii,którą wcześniej zużywały klasyczne żarówki.Prędzej czy później "pójdzie z dymem"
Podam Ci przykład z własnej autopsji.Swojego czasu upalałem moto w mokrej glinie.Zakopałem się.Zgasiłem światła,i tak ostro gazowałem silnik na wysokich obrotach.W efekcie regulator się spalił.Cały prąd z alternatora musiał zostać "przepuszczony" przez ten regulator.Wyłączając żarówki bardzo mocno obciążyłem sam regulator.
Montując nowy regulator,dla pewności dobrego styku z ramą motocykla użyłem pasty termoprzewodzącej.