No jak daje, to brać

Ileś to tam wytrzyma i wątpię żeby to było mniej niż 20-25tys.km, a tyle niektórzy żadnym motocyklem nie przejeżdżają do kolejnej zmiany. Tylko, że jak? Jest moto i jest tłok o osobno do przyszłego założenia?

Jeśli tak, to trochę kolejność zaburzona. Powinno być mniej więcej tak:
- rozbiórka silnika
- pomiar cylindra
- kupno tłoka pod robiony szlif (czasami trzeba przeskoczyć o 0.50 i więcej, a nie tylko 0.25)
- szlif
- złożenie silnika
Jeśli tłok był kupiony ot tak, że jest i super, to może się nie przydać w ogóle jeśli się okaże, że to np. +0.25, a trzeba będzie robić +0.75
No chyba, że tłoczystko jest zamontowane, to niema czego się bać
