Forum Użytkowników Yamahy XT

Witam, posiadam Yamaha tt600 S albo E pisze belgarda z 1996r, pojechałem na myjke i nie wiem czy to zaczęło się dziac od tego czasu ale zobaczyłem że dwie lagi zaczęły nie ze się pocic ale zaczęło lać się jak z kranu po naciśnięciu zawieszenia. Nim dojechałem do domu (20km) z zawieszenia nie było już prawie nic. Spokojnie dobilem do końca resor.. Nie wiem co mogło się stać bo jeszcze wczoraj były suche jak pieprz.

Chciałbym dodać że z myjki pojechałem do znajomego gdzie to zauważyliśmy i który powiedział mi że słyszał że po każdej jeździe powinno się odkręcac taka srubke u góry lagi z której zlatuje ciśnienie. Odkręcilismy ją i rzeczywiście wyleciało ciśnienie. Wcześniej tego nie robiłem nigdy i nie wiem właśnie czy to może zbieg okoliczności jakiś że po myjce. I też zastanawia mnie dlaczego dwie lagi na raz i w tym samym momencie oraz że aż tak bardzo.

Nigdy nie wymieniłem uszczelniaczy ale boję się że mogło się stać coś poważniejszego z nimi ale wiem że muszę rozebrać i tutaj moje pytanie, jak to się robi z grubsza. Bo wiem że mam zdjąć plastiki odkręcić belkę to spokojnie ale jak to się robi z lagami tego typu.
Czy to wystarczy simmeringi tylko wymienić i przestanie? Czy właśnie coś jeszcze? Jest ich kilka? Gdzie one są, w środku na zewnątrz? Co najpierw co na koniec. Pomóżcie trochę

Pozdrawiam.

Jak ma być "na sztukę", to wymień jedynie uszczelniacze + olej. Jak ma być dobrze, to przydałoby się wszystko rozłożyć na czynniki pierwsze i umyć (nafta, benzyna ekstrakcyjna). Do całkowitego rozebrania zawiasu potrzebujesz klucz do blokady "wnętrzności" - nawet jak uda się to jakoś odkręcić, to będzie bez tego problem ze skręceniem. Klucz możesz zrobić z rurki + przyspawane dwie szpilki.
Ważne - przed wyjęciem lag poluzuj śruby górnej półki i poluzuj korki, bo później ich nie ruszysz. Widziałem już kilka zmasakrowanych zawiasów, bo ktoś wyjął, a potem kombinował jak to chwycić w imadło

Wizualnie wygląda to mniej więcej tak https://get.google.com/albumarchive/103 ... source=pwa

Co do nagłego wycieku, to wystarczy trafić na "odpowiednie" błoto, które po wyschnięciu nie schodzi ot tak. Wtedy ładnie wbija się pod uszczelniacze pyłowe i olejowe. Na początku miałem z tym spory problem, później zacząłem myć/wycierać wszystko po błotnej jeździe. W jednak końcu dołożyłem neopreny (choć ich fanem nie byłem) i po problemie. Od dwóch lat wycieków brak, jedynie wymieniam olej co sezon. Jak ktoś upala sprzęt wyczynowo, to teoretycznie po każdej jeździe powinien czyścić uszczelniacze pyłowe (cały czas mowa o upsach) - jest do tego odpowiednie narzędzie

...ajbo kawalek kliszy lub butelki PET.

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

A słyszałem też coś o panewkach? Coś z nimi też się robi? Xd będę wymieniał dopiero za jakiś dłuższy czas ale będę już wiedział