Strona 8 z 8
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 06 sie 2016, 15:12
autor: dyzio767
Powodów z tego co się zdoktoryzowałem może być dużo..
Najczęstszym jest nadmiar powietrza w mieszance, ale tu testowałem na różne sposoby z poziomem paliwa. Nieszczelności powietrzne również.. Króćce nowe. Zawory ustawione w górnych granicach tolerancji.
Tak sobie myślę, że jak jeszcze raz wyciągnę ten nieszczęsny gaźnik to sprawdzę dysze (za wyjątkiem dolnej pod iglicą od podciśnieniowego- tej wykręcić niestety przez zmasakrowanie jej - nie mogę) i zczytam co mam. Dziś udało mi się zdobyć wymiary od oryginalnych z tego modelu
44: 120: 135
Może okazać się, że ktoś wymieniał kiedyś gaźnik i założył właśnie od 600tki- wtedy całą moja regulację o kand dupy można potłuc.
..sprawdzilem. Jedna z dysz to 140 zamiast 135. Roznica mala- realnie czy moze byc to powodem moich problemow?
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 06 sie 2016, 17:12
autor: Gacek
Jak dla mnie jesteś ciężki typ

.Sorry jak zwykle komuś podpadnę

doktoryzujesz się a nie kumasz prostych praw panujących w fizyce i zjawisk zachodzących podczas pracy w silniku .Skoro dłubiesz już tyle czasu gaźnik i żadna inna alternatywa do ciebie nie dociera dociera to o mnie za mnie kop dalej

.
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 07 sie 2016, 10:26
autor: dyzio767
...no pewnie masz jakas racje. Gaznik tak czy siak juz odpuszczam, mysle ze w jego temacie zrobilem wszystko by miec czyste sumienie.
Jesli chodzi o wydech- rozumiem, ze tylko oryginal musze kupic by...powrocic do gaznika. Aktualnie mam martwy sezon w pracy i bida az piszczy- nie kupie, zwlaszcza ze nie mam pewnosci ze pomoze.
W kwestii sprawdzenia elektroniki brak mi wiedzy.
Chwilowo temat odpuszczam

, sprobuje powrocic tylko do stanu plynnego rozpedzania i dalej bede pomykal do 5tys obrotow.
Jesli macie jeszcze jakies proste sposoby na to co moge zrobic lub sprawdzic- z przyjemnoscia poczytam
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 10 sie 2016, 11:30
autor: Tomaszo
Wpadłeś na jakieś rozwiązanie? Czy sprzedajesz tak jak jest ? Bo widziałem xt500z na olx.
Tak tylko pytam, ciekawski jestem...
Wysłane z mojego XT1032 przy użyciu Tapatalka
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 10 sie 2016, 16:31
autor: dyzio767
Sprzedaje jak jest - jednak caly czas kombinuje. Od jednego z kolegow forumowych jedzie do mnie na wyprobowanie inny gaznik z oryginalnym wydechem. Bede testowal. Szukam jeszcze kogos kto moglby pozyczyc mi modul na chwile. Nie ma cudow. Gaznik, modul, cewka, swieca i kilka zlaczek..- musi zaczac pracowac jak powinien
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 10 sie 2016, 19:18
autor: Gacek
Tylko w swojej kalkulacji pomijasz
dyzio767 pisze:... . Nie ma cudow. Gaznik, modul, cewka, swieca i kilka zlaczek..- musi zaczac pracowac jak powinien
i nie chcę złośliwie zabrzmieć

`
ale sam napisałeś ze piec zjada ci litr oleju

.
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 11 sie 2016, 05:15
autor: dyzio767
dyzio767 pisze:
Literek oleju na 2500km
0.35-0.4l na 1tys km.
..qrde, Gacek- to nie jest wartosc ktora spedza mi sen z powiek.
Chwilowo sprawdze wpierw ten wolny wydech co sie go czepiales. Zamienie na oryginal i dla swietego spokoju podlacze z nim drugi gaznik. Zobaczymy.
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 15 sie 2016, 06:16
autor: dyzio767
..temat nierozwiazany, motocykl sprzedany.
Nowy wlasciciel twierdzi, iz sie zna na xt i ze membrana gaznikowa mimo, ze nie spekana, to ze starosci zbyt sztywna i stad problemy. Gdy naprawi ma dac mi znac- opisze na forum dla potomnych by nie meczyli sie tyle z ciaganiem gaznika jak ja.
U mnie w garazu w zamian stoi TDM..by nie bylo za pieknie czeka na lagi i polki:)
Re: Gaźnik czy zapłon czy inne licho..?
: 15 sie 2016, 17:02
autor: Gacek
dyzio jak się cofnę pamięcią w czasy swojej edukacji to mój profesor RiP od matematyki zawsze pytał jak były jakieś problemy z działaniem przy tablicy czy pomoc ? dostawałeś z wskaźnika takiej drewnianej pałki po plerach i leciałeś dalej

jak pacjent byl malo inteligentny a posiadał twardą dupę to nigdy z pałą nie odszedłeś od tablicy

.
Używał tez swoistego powiedzonka z "psa nigdy nie wyjdzie wieprzowina - wołowina jedynie psina

.
Dodam od siebie jak nie słuchasz (rozumiesz )tego co się do ciebie mówi to głaskaj pieska tylko nie pod włos bo może cię upierdzielić

.