Forum Użytkowników Yamahy XT

Jestem świeżo po Transalpinie i Transfogaraskiej. Wrażenia niezapomniane, choć asfalt miejscami podniszczony, co trochę doskwierało, bo byłem na szosowym moto. Generalnie trzeba tam być i zobaczyć na własne oczy. Powodzenia!

Plan na dzień dzisiejszy:
I. Data wyjazdu 24.08.2013 (sobota)
Przy czym jeśli pogoda się zesra, to pier...le, nie jadę - jazda w deszczu i mgle mnie nie interesuje. Wówczas swój wyjazd przekładam o 1-2tyg. Na razie pozostaje obserwować szklaną kulę/ekran. Teoretycznie im bliżej września, tym mniej opadów, ale coś tam już zaczyna się pokazywać, jakieś chmurki
http://www.meteovista.pl/Europa/Rumunia/Sibiu/3013919
II. Jest kilku chętnych, załatwiają kasę, czas, namawiają innych
1. ArturS - XT600Z 3AJ, główny nawoływacz, niema czasu, ani kasy
2. Piekny - TT600, podobno urlop zaklepany
3. Thorgal - XL600V Adv., mój wspólnik, niema czasu, ani kasy
4. Siedlar - LC8 Adv., załatwia urlop
5. Filipo - R1200GS Adv., Siedlar będzie go namawiał
6. Sowizdrzał - DR-Z 400S, zależy co wyjdzie z Czarnogórą (na razie przełożona o tydzień)
7. ... miejsce wolne

Jak pojedzie hołota, to trudno, w razie spięć, niedomówień, różnego tempa, chęci czegoś zwiedzenia, czy innych priorytetów, każdy pojedzie w swoją stronę, ew. będziemy się dogadywać na wspólne obozy Jak pojedzie dwóch, też ok, moim zdaniem już 3 motki to tłok. Wyjazd w sobotę nie bez powodu - większość pracuje u kogoś, ma sztywno zaplanowany urlop, więc w razie "W" lepiej mieć dodatkową sobotę i niedzielę na powrót, ew. organizację pomocy (tfu tfu). Trasa jeszcze nie zaplanowana i uprasza się o nieliczenie na mnie

Urlop mam od jutra do 30.08.2013.
Dalej chętny jeśli mnie chcecie , brakuje mi już tylko namiotu i 2x5l kanistrów, coś połapię.
Jutro od rana kołuje mocowania, sakwy przegląd narzędzi etc.
Spalanie sprawdzone, dB killer on, jazda normalna -6l miasto, litr mniej trasa.
dB killer off, jazda terror miasta 9,5l

Hołotą bym się nie nazwał, raczej jechał bym w wersji: pokorny nienachalny, nabierający doświadczenia wyprawowego żółtodziób , nie mam zamiaru i celu wybrzydzać na kierunek i zwrot wyprawy

7. Mario - Yamaha XTZ660
8. ...wolne...

Pogoda nadal niewiadoma. Jeszcze wczoraj wieczorem w 14-dniowej zapowiadali 40-60% szans na opady, a już dzisiaj jest żarówa http://www.meteovista.pl/Europa/Rumunia/Sibiu/3013919 Przy więcej niż 3 motkach, na szutrach będziemy się rozbijać na grupy, żeby nie jechać w pyle. Właśnie - Ci, co mają w motkach filtry gąbkowe, będą potrzebować sprayu do nasączania.

Zaczynamy planowanie. Dojazd jak dojazd, byle szybko i bez kwasów. Dalej, nie wiedziałem, czy towarzystwo ciągać po standardach, czy może po szczytach, zaczepiając o wyszperane w necie stacje meteo. Spróbuję więc 2 w jednym. Nie będzie łatwo, na 100% planu nie liczę, będzie więc poco wracać.
OS 1 Munti Vladeasa
Pierwsza stacja czeka nas jeszcze przed transalpiną i transfogarską. Stacja stoi na szczycie góry Vladeasa, na wys. 1836m. Dojazd będzie raczej bezproblemowy, później wielka niewiadoma. Google maps twierdzi, że ślepa droga. OSM temu przeczy, więc spróbujemy. Rozkład poziomic nie napawa optymizmem, ale nikt nie mówił, że ma być łatwo
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=hqvysnzuegnuacno
Dalej lecim na Sebes, skąd zaczyna się droga DN67C, znana jako Transalpina, czy jak to ostatnio ładnie nazwał Sowizdrzał, Transasfaltina


ktoś jeszcze chętny? Został tydzień!

Macie zajebiscie,po ubiegłym roku nie mogę doczekać się kolejnego wyjazdu na RO.ale niestety tegoroczne plany wyjazdowe na moto poszły w pizdu.Pozostało śledzić wątek i jak wrzucicie relacje.Widac ze Rumunia to niezły wirus kto pojedzie chce tam wracac

Dobra Pany, jedziem mniej więcej tak:
1. http://www.gpsies.com/map.do?fileId=hhpgaqkywozlpaab
2. http://www.gpsies.com/map.do?fileId=dlzeorobccfoeytu (jeszcze się tworzy)
Trasa raczej nad wyrost. Jeśli walnie deszczem, to się będziemy kopać w błocie i zrobimy może 60% planu w RO. Jak będzie sucho, to luzik, pewnie jeszcze się pokręcimy po Maramureszu.

Start sobota 24.08 - ja z Zabrza 5:00, Mario i Siedlar dołączą w Wadowicach na Orlenie. Jak ktoś jeszcze chętny, to się pakować i jazda.

Wrócili cali, trochę przemoczeni, ale michy uśmiechnięte Wkrótce fotorelacja

Taki tam element humorystyczny:

Powiem tyle- zajebiste:D Niestety nie wyrobiłem się ze skleceniem XT na te wakacje, ale w przyszłym roku napewno będę chciał się podpiąć pod taką kilkudniową wycieczkę bo asfalty na TDMie zaczynają mnie nudzić:)