Kula pisze:KLE 500?
bo Z XT będzie ciężko urwać masą...
A skąd Ci przyszło, że KLE 500 JAKKOLWIEK się nadaje? Przecież dopiero co pozbyłem się się tego kloca. KLE ubrany w gmole i stelaże, bez których gleba kosztuje wszystkie plastiki, waży zatankowany ok 210-215kg. W dodatku środek ciężkości jest w pisssdu wysoko, bo to TWIN chłodzony cieczą i wszystko siedzi u góry (cylindry zalane cieczą, chłodnica, gmole, stelaże, plastiki itd). Lagi ma tak długaśne, że nawet XT sprzed 90r. z dużym skokiem ma je krótsze o dobre 10-12cm, więc w KLE półki, główka ramy, sama rama i wszystkie plastiki też wysadzone w górę o kilka cm w porównaniu do XT mimo, że sam skok zawiasu jest dużo mniejszy. Zresztą zobacz w porównaniu do 3AJ, który jako taki jest duuuużo wyższy (siedzisko) i ma duuużo większy prześwit. Nawet zbiornik w 3AJ jest niżej, a paliwo spływa głownie do niskich komór - w KLE całe paliwo trzyma się wysoko w górze, bo taka konstrukcja zbiornika.

KLE jak już leci, to trzeba spierdalać, bo jak nogę przygniecie, to trudno się spod niego wydostać bez czyjejś pomocy. Zatankowanego XT podnoszę od tak sobie, do KLE musiałem się dobrze zaprzeć. Kobieta może takiego podnieść co najwyżej na asfalcie. W offie niema szans, bo wszystkie cudowne szkoły podnoszenia nie mają tu racji bytu. W dodatku KLE ma tak chu..wy prześwit, że co chwilę orałem osłoną (choć tu wypada lepiej niż np XL600V), przez co np przedziurawiłem miskę olejową w Rumunii.
NIGDY! ale to NIGDY nie polecaj KLE 500 jako lekkiego enduro dla kobiety 