Hmmm... nie wiem jak to powiedzieć....
Sprzedałem moją 1VJ półtora roku temu...
A wczoraj pojechałem po nią znów... i jest moja

już w garażu.
Sentyment, czy co?
Przez ten czas Rafał porobił porządek w mechanice i elektryce. Poza krzywo zamontowaną lampą i spaloną jedną żarówką z tyłu nie mam się czego czepiać.
Wizualnie muszę oddać siedzenie do tapicera, bo popękało jeszcze bardziej, opony trzeba zmienić na jakieś dualowe, bo są siraci. No i tłumik.... teraz jest jakiś pajacowaty Huzar i db killer... ale chyba założę oryginał.
Fotki będą na wiosnę po zmianach
Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka