Forum Użytkowników Yamahy XT

Czyli jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego tak? Rozumiem ze nie ma dobrych opon w teren ale zeby tez nie konczyly sie szybko na asfalcie lub nie slizgaly sie po mokrym

mnich_88 pisze:Czyli jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego tak? Rozumiem ze nie ma dobrych opon w teren ale zeby tez nie konczyly sie szybko na asfalcie lub nie slizgaly sie po mokrym

raczej wszystko na to wskazuje .Jak lubisz off to możesz spróbować six days extrem lub michelin copetition 3 podobny bieznik przy odrobinie wyczucia i wjezdzenia te gumy dają. radę w każdych warunkach

Od siebie mogę polecić komplet Michelin AC10, czyli kostki z homologacją na drogi. Przelatałem na nich jakieś 6kkm (niestety większość po asfalcie ) - przód wygląda wzorowo jak na moją jazdę, lekko podcięty (starty pod skosem) od mocnych hamowań na czarnym, a tył to jakieś 60% zużycia bez żadnych wyrwanych kostek pomimo ostrej jazdy po czarnym. Jeśli chodzi o przyczepność na czarnym to jak dla mnie super, miałem wcześniej Mitasy C12 i C15 i była tragedia, szczególnie na mokrym asfalcie jak to na Majtasie W terenie porównywalnie. Lata tutaj kilka osób na tym i opinie podobne. Dużo więcej nie napiszę, bo zdecydowanie za mało tych opon przerobiłem, ale myślę, że są warte uwagi, cenowo też nie ma tragedii.

Tutaj znajdziesz jeszcze kilka opinii o oponach: viewtopic.php?f=24&t=665&start=70

Ja jeżdżę na mitasach c19 wytrzymały 1,5 roku zdarte jak sliki kostki nie pourywało nawet na gumie jak sie lata.Zawsze jeżdżę do końca dobra zabawa jest przód,tył lata prawo,lewo ale wtedy uczę się opanować moto,a różnica jaka daje zakup nowych opon jakby były warte milion dolców ;p

Ja latam na Mitas C04 tył.
Ale na asfalcie to tylko aby się do offroad-u doczołgać.
Koledzy latają w KTM EXC na Michelinach AC10 i na asfalcie jest o niebo lepiej jak na Mitasie, ale z błota to ja się lepiej wygrzebuje.
No i AC10 nie znikają na czarnym za szybko.
Pozdrawiam

Również polecam AC 10 - w offie przyzwoicie gryzie a na twardym nie znika w oczach.