Re: Minimalna grubość tarczy hamulcowej XT600
: 31 sty 2014, 10:09
Przypomniało mi się szkolenie z technik jazdy motocyklem, lekcja z hamowania awaryjnego, czyli tylny hebel zablokowany + przedni pulsacyjnie. Po którymś razie, średnio wyglądającym w moim przypadku, podchodzi instruktor i pyta dlaczego to partaczę. Na to ja - spróbuj Pan! Ledwo wcisnął klamkę hebla i od razu "Co to kur..a jest? Antystres? Bo hamulec na pewno nie!" 
Miałem okazję zmieniać przewody ze zwykłych na oplot, akurat tylko w transalpach, ale jednak, i różnica jest bardzo konkretnie zauważalna. W offie oczywiście niezauważalna. Nie bez powodu np 690 Enduro ma mniejszą tarczę niż Supermoto, a w nowszych 640Adv. Ci, co jeżdżą głownie off, pozbywają się jednej tarczy. W XTku, przynajmniej moim, zmiana na oplot na pewno zdecydowanie pomogłaby i zniknęłaby ta cholerna gąbka, przez którą trudno hamować dwoma palcami, bo klamka się tak ugina, że w końcu przytrzaskuje pozostałe dwa palce

Miałem okazję zmieniać przewody ze zwykłych na oplot, akurat tylko w transalpach, ale jednak, i różnica jest bardzo konkretnie zauważalna. W offie oczywiście niezauważalna. Nie bez powodu np 690 Enduro ma mniejszą tarczę niż Supermoto, a w nowszych 640Adv. Ci, co jeżdżą głownie off, pozbywają się jednej tarczy. W XTku, przynajmniej moim, zmiana na oplot na pewno zdecydowanie pomogłaby i zniknęłaby ta cholerna gąbka, przez którą trudno hamować dwoma palcami, bo klamka się tak ugina, że w końcu przytrzaskuje pozostałe dwa palce
