Jestem nowy na tym forum i mam taki temat odnośnie posiadanej od 3 dni YAMASZKI XT 600 91r palonej z kopa.
W papierach mam, że to E- ale nie ma rozrusznika...
Wracając do tematu- jak kupowałem to paliła od każdego kopa (na "zimno" bo pochoodziła z 3-4 min, w tym czasie kilka razy ją zgasiłem i odpalałem bez problemów)
kilka dni później pojechałem do gościa jeszcze raz już z zamiarem zabrania moto do domu i też paliła za każdym razem.
Po przywiezieniu do domu nie odpaliła tego samego dnia...

Następnego dnia

Dziś rano zapaliła za pierszym razem, ale po jakichś 10km chciałem ssanie wyłączyć bo miałem na 1/2 i moto zgasło i już nie odpaloło

więcej dzis nie odpaliła- było kolejne zapalanie za samochodem bróbowałem na 1 i 2 ale mam wrażenie, że silnik nie miał żadnej kopresji!! dopiero przy prędkości ok 10km/h i mniejszej dawał opór i stawał- szybciej nie było żadnego oporu!! o co chodzi??!! Pomocy!!?? W końcu odpaliłem na linie przy bardzo niskiej prędkości na zablokowanym kole (szuter) kopnąłem kopke aby ruszyć tłok i saskoczył. Ssanie chyba tez sie spaprało by było cały czas na MAX a motorek ledwo pyrkał (jak kupowałem oczywiście działało znakomicie) Jak działa dekompresator w XT600, bo w DR600 był ręczny ...
O co może chodzić?? polecacie kogoś w okolicy Katowic kto moż epomóc? może jakiś mechanik- jade na urlop i na tydzień mógł bym moto postawić! POMOCY!!