Samą skrzynię można kupić dość tanio, widziałem już za 150zł. Ale do tego dochodzą jeszcze uszczelki, czyli kolejne 200-250zł. No chyba, że da się wyjąć wałek bez ściągania głowicy i cylindra?

Jeśli nie, to trzeba uważać, żeby nie przesunąć pierścieni, bo w końcu przez xxx km dotarły się w określony sposób, a cylinder złapał owalizację, więc przesynięcie może oznaczać, że zacznie brać oleum, czy przestanie trzymać kompresję. Tak mi się przynajmniej wydaje

Temat wałka zdawczego to utrapienie użytkowników hondy TA i AT. Ale tam sam wałek to dobre 600-800zł, a połowienie V-ki to kolejne masakryczne koszty. Ja z wałkiem walczyłem z innego powodu i robiłem wszystko, żeby nie połowić silnika przed kolejnym remontem góry
https://picasaweb.google.com/1034218078 ... redirect=1